Wszystkich wrocławiaków, poznaniaków i resztę świata, będę próbowała przybliżyć do ludzi stąd. Bo o dziwo, jak na niecałe dwa miesiące pobytu na pomorzu, przewinęło się przez moje życie wiele ciekawych osobistości, o których warto, żebyście usłyszeli.
Zacznijmy od początku.
1. Kinga.
Przyszła dziewczyna Eminema, zdecydowanie. W jej żyłach płynie afroamerykańska krew, a cera niby przejrzyście biała, w rzeczywistości jest przesycona czarnym pigmentem. Kinga nic nie musi i niczego nie potrzebuje do pełni szczęścia, prócz paczki tabletek przeciwbólowych, papierosów, snu i oczywiście czwartkowych wypadów do Mewy Towarzyskiej. RAP to jej życie, a o Tomku Lewandowskim napisała pracę licencjacką, którą jara się całe hiphopowe towarzystwo. SERIO.
Gotuje zajebiste obiady, robi pyszne kawy i mieszka na 10 piętrze, co jest oczywiście mega atutem.
Słowo, które pada najczęściej z ust Kingusi? "NAJGORZEJ."
Miasto pochodzenia : Cedynia.
Miasto licencjata : Szczecin.
2. Gocha.
Sportowiec, poliglota, niepoprawny optymista, który rzadko kiedy się nie uśmiecha. Po paru tygodniach znajomości mam ciągle to samo wrażenie, że dla niej nie ma rzeczy niemożliwych. Po każdej imprezie nocuje u mnie, za co jestem jej niezmiernie wdzięczna, bo Gdańsk to naprawdę niebezpieczne miasto. O 3 nad ranem, w Sopocie na Monciaku kupowała szczoteczkę do zębów, bo przecież bez tego nie zaśnie.
Oprócz tego uwielbia zbijać piony i wszystko co ją rozbawi musi być nią przypieczętowane. Ciekawostką u Gosi jest to, że przez te dwa miesiąc w Gdańsku była na mniej więcej trzech weselach, czyli w dwa miesiące wyrobiła normę przeciętnego Polaka. Co lepsze, po każdym weekendzie wraca i mówi "słuchajcie! idę za tydzień na wesele!"
Słowo, które pada najczęściej z ust Małgosi: jest ich zbyt wiele, żeby wybrać to jedno. Ale chyba jednak "PIWO", jest tym najczęstszym.
Miasto pochodzenia: Siedlce.
Miasto licencjata: Biała Podlaska.
Na początek to tyle, w następnych notkach poznacie resztę grupy drugiej. A te panie opisane powyżej, na pewno będą występowały w rolach głównych.
Co do dziewczyn z Wrocławia - KOBIETY, NASZE ZAJĘCIA PRAKTYCZNE Z TYM, CO MAM TUTAJ TO BYŁA RZEŹ. Co prawda, jestem dopiero po pierwszym dniu, ale naprawdę widoczna jest spora dysproporcja. Ale wiem też, że niestety inaczej działa to na kolokwiach i egzaminach.
Najlepszy, najpiękniejszy park Oliwski.
Superowy widok na pracującą, niepolską stocznię z UCK.
Grupa nr 2.
Asia, Monika, Kinga, Magda, Gosia, Gosia, Agnieszka.
Miał być pamiętnik i będzie pamiętnik.
Buziaki, Margolcia!